Dlaczego producenci nie deklarują wielkości cząsteczek w suplementach – Azjatycki Bazar

Dlaczego producenci nie deklarują wielkości cząsteczek w suplementach kolagenowych?

Dla suplementów z hydrolizowanego kolagenu nic nie ma takiego znaczenia, jak wielkość cząsteczek. Jeśli łańcuchy kolagenu nie zostały rozcięte na wystarczająco małe cząstki, suplement będzie trawiony jak galaretka czy chrząstka i absorbowany przez ciało jak każde inne źródło aminokwasów. 

Gdy suplement kolagenowy jest pocięty na cząstki rzędu 1000-2500 Daltonów, może być absorbowany przez ściany jelita cienkiego bez dodatkowego trawienia i pojawia się w krwiobiegu w formie dwu- i tri-peptydów [1], które motywują fibroblasty do zwiększonej mobilności [2]. Gdy przyjmowany suplement ma wielkość cząsteczek powyżej 4500 Daltonów, notowane ilości pożądanych dwu- i tri-peptydów we krwi są znacząco niższe. 

Im mniejsze cząsteczki, tym lepiej

Wbrew obiegowej opinii, suplementy z hydrolizowanym kolagenem były i są testowane przez naukowców od dziesiątek lat i standardem jest używanie kolagenu "połamanego" do wielkości 2500 Daltonów [3] - ta wielkość jest traktowana jako minimalny "złoty standard" suplementów z hydrolizowanym kolagenem. Oferowany na Azjatyckim Bazarze kolagen Avalon Crystal Pure ma wielkość jedynie 1000 Daltonów i jest to jedna z najmniejszych wielkości dostępna na rynku.

Producenci wolą duże cząsteczki

Im mniejsze kawałki kolagenu w suplemencie, tym gorszy smak i zapach będzie mieć suplement. Przy wielkości 1000 Daltonów produkt nie będzie chciał się dobrze rozpuszczać w wodzie, zaś gorzki smak będzie trudno ukryć dodatkami smakowymi. Ponieważ w naszej kulturze modnym jest "picie" kolagenu, zmusza to producentów korzystania z większych cząsteczek, które łatwiej przygotować w formie napoju lub proszku, który rozpuszcza się w wodzie.

Przeglądając oferty zakładów produkujących suplementy kolagenowe w Unii Europejskiej, znalazłam informację o produktach wielkości 6000 Daltonów; to o wiele za dużo!

Inny powód, dla którego producenci nie troszczą się o wielkość cząsteczek, to porażający poziom niewiedzy i ignorancji wśród ludzi, którzy tworzą i promują produkty kolagenowe. Ponieważ nie zadają sobie trudu przegryzienia się przez trudną i porozrzucaną po różnych pismach naukowych literaturę, często nie wiedzą jaki dokładnie mechanizm stoi za skutecznością hydrolizowanego kolagenu. Zamiast skupić się na wielkości cząsteczek, mamią klientów hasełkami o "natywności", liofilizowaniu, o nobliwym pochodzeniu chrząstek, itp., kiedy tak naprawdę jedyną ważną dla klientów informacją jest rozmiar cząsteczek.

Długa droga dla klientów

Nie ma wątpliwości, że suplementacja hydrolizowanym kolagenem może wielu osobom pomóc odzyskać równowagę między działaniem MMP a produkcją kolagenu w skórze [4]. Choć do dyspozycji mamy wiele kosmetyków, które mogą motywować produkcje kolagenu, suplement z hydrolizowanego kolagenu nie ma sobie pod tym względem równych - działa szybko, skutecznie i naturalnie.

Nic więc dziwnego, że rynek suplementacji kolagenem przechodzi obecnie boom i wiele firm próbuje sobie zarezerwować na nim miejsce, często uciekając się do poślednich taktyk marketingowych. Niestety, najbardziej tracą na tym klienci, którzy przytłoczeni marketingowym hałasem mogą mieć problem z dostępem do informacji, które mają znaczenie. 

 

Źródła i polecane materiały:

1. Oral Ingestion of Collagen Hydrolysate Leads to the Transportation of Highly Concentrated Gly-Pro-Hyp and Its Hydrolyzed Form of Pro-Hyp into the Bloodstream and Skin

2. Generation of bioactive prolyl-hydroxyproline (Pro-Hyp) by oral administration of collagen hydrolysate and degradation of endogenous collagen

3. Effects of hydrolyzed collagen supplementation on skin
aging: a systematic review and meta-analysis

4. Decreased Collagen Production in Chronologically Aged Skin